Niezbyt wysokie wzniesienie w wyrównanym grzbiecie Krowiarek – północnej części Masywu Śnieżnika nad wsią Marcinków. Rozległy, pokryty łanami traw grzbiet, wiosną siedlisko kwilących skowronków, stanowi jeden z najlepszych punktów widokowych w Sudetach z 360-stopniową panoramą. Śnieżnik, niedbale wysuwający się zza grzbietu Żmijowca, napiętnowana stalowymi szwami wyciągów i igłą przekaźnika telewizyjnego Czarna Góra, Kotlina Kłodzka zamknięta niemal jednolitym wałem Gór Bystrzyckich i Orlickich. Dalej skalne ławy Szczelińców, prastare Sowie Góry, wyłaniająca się zza bardzkiego przełomu Ślęża. Zielona granica Gór Złotych w całej okazałości, biała łatka kaplicy we Wrzosówce pod Borówkową, w dole sznur wsi wzdłuż Białej Lądeckiej. Wreszcie Góry Bialskie i wyglądający zza nich Wysoki Jesionik.
Marcinków wydaje się odcięty od świata, a łatwiej doń dojechać gruntową drogą grzbietem Krowiarek od Puchaczówki niż dziurawą jezdnią od Idzikowa przez Kamienną. Leżący niemal na samym czubku pasma Krowiarek Marcinków o dziwo istniał już w 1 połowie XIV stulecia jako wieś górnicza, związana z wydobyciem srebra i ołowiu. Galenę wydobywano tu jeszcze w XV i XVI wieku, a pod koniec tego ostatniego stulecia wzniesiono w Marcinkowie nawet kościół.